poniedziałek, 27 maja 2013

Nicci French - Kraina Życia



Autorzy: Nicci Gerard i Sean French
Tytuł: Kraina Życia (Land of the Living)
Przekład: Andrzej Leszczyński
Wyd.:  Książnica
Ilość stron: 405
Data wydania: 2010
Ocena: 7,5/10


Nicci French to pseudonim, pod którym kryje się małżeństwo Nicci Gerard i Sean French. Oboje są dziennikarzami. Zadebiutowali w 1995r. powieścią Gra Pamięci. Kraina Życia to ich siódma wspólna książka.

Wyobraźmy sobie, że budzimy się z głębokiego snu.. powoli powraca do nas rzeczywistość..jeszcze nie do końca wiemy co dzieje się wokół. Najpierw czujemy ból i odrętwienie.. ciężko nam poruszyć kończynami.. robi się zimno.. a my nagle zdajemy sobie sprawę, że miejsce w którym jesteśmy nie jest naszym wygodnym łóżkiem, a wilgotnym i śmierdzącym pomieszczeniem. Nic nie widzimy, gdyż na głowę ktoś naciągnął nam kominiarkę. Nasze dłonie i stopy są skrępowane. Początkowo próbujemy sobie to jakoś racjonalnie wytłumaczyć.. może wypadek, jakiś paraliż.. przecież w końcu ktoś po nas przyjdzie, zacznie nas szukać. Z czasem jednak coraz mniej w to wierzymy. Jedynym co nam pozostaje jest walka. Ta wewnętrzna, aby nabrać sił i nie złamać się psychicznie; oraz walka słowna, a może nawet fizyczna z oprawcą, który czai się w ciemności. Obserwuje i chichocze z naszych prób uwolnienia się i wiary, że jednak to przetrwamy.

Ponoć wiara czyni cuda. I czasem, kiedy już naprawdę dostąpimy tego cudu, to życie i tak wprowadzi nas z jednego absurdu w drugi. Abbie postanowiła walczyć. Usilnie wierzyła, że uda jej się wyjść cało z opresji. I tak się też stało. Ale spróbujmy ponownie wczuć się w jej sytuację. Udaje nam się uciec. Jesteśmy przemarznięci, odwodnieni, osłabieni, a nasze ciało ma liczne ślady pobicia. Trafiamy do szpitala, przesłuchują nas policjanci.. i co? I nagle stwierdzają, że wszystko sobie wymyśliliśmy. Jako wieloletnia ofiara przemocy o skłonnościach do depresji.. przecież chcieliśmy tylko zwrócić na siebie uwagę! Zostajemy odesłani do domu. W pamięci mamy dziurę, a gdzieś w mieście chodzi sobie na wolności nasz oprawca. Żyć, nie umierać;) Co zrobić by uwolnić się od lęku i sprawić, by ludzie zaczęli nam wierzyć? Jak odbudować życie, które prowadziliśmy zanim doszło do porwania? Abbie powoli składa elementy swojej układanki... która być może zaprowadzi ją do celu..

Książka porywa nas akcją. Postać głównej bohaterki jest świetnie zarysowana. Dodatkowo narracja pierwszoosobowa pozwala nam wejść w jej myśli i zobaczyć całą historię z jej perspektywy. Polubiłam Abbie praktycznie od samego początku. Za siłę charakteru, dążenie do celu i pewien dystans do tej trudnej sytuacji. Przyznaję, że nawet wkurzałam się, kiedy coś jej nie wychodziło, a ludzie wokół traktowali jak wariatkę. Nie mam tej książce nic do zarzucenia, oprócz zakończenia. Zostawia lekki niedosyt. Trochę, jakby autorzy całą swoją kreatywność włożyli w 90% powieści i na koniec już jej zabrakło. Szkoda, bo ciekawe zakończenie idealnie dopełniłoby całość.


czwartek, 23 maja 2013

Agata Christie - Pani McGinty nie żyje



Autor: Agata Christie
Tytuł: Pani McGinty nie żyje (Mrs McGinty's Dead)
Przekład: Ewa Życieńska
Wyd.: Dolnośląskie
Ilość stron: 248
Data wydania: 2006
Ocena: 8/10


Pani McGinty nie żyje..a jej zabójca również niedługo straci życie. James Bentley został skazany na śmierć za morderstwo w celu rabunkowym. Był lokatorem pani McGinty. Dziwny, małomówny, a raczej rozmawiający sam ze sobą... Nie miał przyjaciół, nie był lubiany, a jakiś czas temu jeszcze stracił pracę. Czy nie trudno uznać go za winnego? Miał zarówno motyw, jak i charakter, który pasuje do zabójcy. Inspektor Spence ma jednak pewne wątpliwości. Mimo dowodów, dręczy go myśl, czy aby przypadkiem nie posłał na śmierć niewinnego człowieka. Z tymi wyrzutami sumienia udaje się do Herkulesa Poirota.

Tak zaczyna się kolejny świetny kryminał Agaty Christie. Główną rolę w dochodzeniu odegra słynny detektyw Poirot, choć swoje trzy grosze dołoży również pani Oliver (pisarka - pojawia się w innych książkach A.Ch.). A zagadka do rozwiązania nie będzie łatwa. Wszystko wskazuje na Bentley'a. Zabójstwo miało miejsce kilka miesięcy wcześniej. Mało kto pamięta szczegóły z tego dnia. Jednak w każdym miasteczku jest miejsce, w którym wrze od mniejszych i większych ploteczek. W Broadhinny tym miejscem jest poczta. 

Ale dlaczego pani McGinty musiała zginąć? Była zwykłą sprzątaczką. Pracowała w kilku domach, a ludzie cenili sobie jej pracę. Jednak sprzątając pokoje, miała dostęp do różnych rzeczy. Być może znalazła coś, co mogłoby skompromitować któregoś pracodawcę. I nie chciała trzymać języka za zębami. Na poczcie Poirot dowiaduje się, że przed śmiercią napisała list...

Lista podejrzanych rośnie wraz z kolejnymi stronami książki. Co chwilę dochodzą fakty, które rzucają nowe światło na sprawę. A my.. ciągle obstawiamy kogoś, kto na koniec okazuje się niewinny:P Nie wiem jak to się dzieje, ale w twórczości Christie chyba jeszcze nigdy nie udało mi się dobrze wytypować sprawcy;) I między innymi za to ją polecam :)





piątek, 17 maja 2013

Jacek Piekara - Młot na czarownice




Autor: Jacek Piekara
Tytuł: Młot na czarownice
Wyd.: Fabryka Słów
Ilość stron: 320
Data wydania: 2003
Ocena: 7/10


Mój Boże - pomyślałem - czyżby sądziła, że każdy na widok proboszcza będzie padał na kolana i brał się do żarliwego całowania pierścienia albo dłoni? Ha, lepszych od niego miałem już na swoim stole! Zresztą nigdy nie przepadałem za księżmi, bo trudno było znaleźć istoty bardziej plugawe, sprośne i chciwe zysku za wszelką cenę. Przy tym pełne wyjątkowej obłudy i fałszu, zawsze skłonne dręczyć słabszych od siebie, a gnące się przed mocniejszymi oraz łączące wyuczoną na pamięć wiedzę teologiczną z przyrodzoną ciemnotą umysłu.

Inkwizytor Jego Ekcelencji biskupa Hez-hezronu powraca w pełnej krasie. Jako uniżony sługa i człowiek ogromnej wiary Mordimer musi zmierzyć się z kolejnymi przypadkami herezji, które spotyka na swojej drodze. A zło czai się nie tylko w postaci pięknych czarownic. Bo dlaczego nie miałoby się ukrywać w majętnych i poważanych osobistościach miasta..a może nawet pod sutanną księży? W końcu zdanie na ich temat nasz szanowny inkwizytor wyłożył dość jasno. Jednak pamiętajmy, że Mordimer nie ulega stereotypom i dokładnie bada intrygujące plotki..

Kto tym razem zostanie osądzony? I w jakie miejsca uda się Madderin, siejąc strach i gniew boży? Najpierw zapoznamy się z historią chłopca, którego życie zostało naznaczone stygmatami. Następnie zostaniemy zaproszeni na uroczyste...powieszenie, gdzie przewidywano mistrzowski pokaz umiejętności kata. Spod szubienicy udamy się do zmysłowego demona Hagath. A od niej prosto do siedziby wampirów. Zmęczeni podróżą chcielibyśmy na chwilę odpocząć. Wittingen wydaje się odpowiednim miejscem do tego, chociażby z prostego powodu, iż właśnie do niego wkroczyliśmy. Przez przypadek..ale czyż to nie przeznaczenie sprowadziło inkwizytora w środek gniazda herezji.. Pozostaje nam tylko liczyć na to, że sprawa zakończy się szybko i z pozytywnym skutkiem.. dla samego Madderina.

Młot na czarownice podobał mi się bardziej niż pierwsza część (Sługa Boży - przyp.). Ciekawe przygody  Mordimera czasem zaskakują, czasem rozśmieszają. Czarny humor, niedobre wino i kobiety...czyli coś, czego Piekara nie szczędzi nam w tych opowieściach. Rozwinięte zostały bardziej opisy tortur, a postać inkwizytora nabrała barw (i to nie wyłącznie z powodu ochlapania krwią przesłuchiwanych;). Polecam tym, którzy już poznali Madderina i tym, którzy chcą rozpocząć z nim krucjatę;)


środa, 8 maja 2013

Joe Hill - Upiory XX wieku


Autor: Joe Hill
Tytuł: Upiory XX wieku (20th Century Ghosts)
Przekład: Piotr Amsterdamski
Wyd.: Albatros
Ilość stron: 432
Data wydania: 2009
Ocena: 6/10


Po ojcu nadszedł czas na syna. Upiory XX wieku to jego pierwsza książka, zawierająca 15 opowiadań. Każde z nich ma średnio ok.30 stron. Jak to w takich zbiorach bywa, są opowiadania lepsze i gorsze. Niektóre trochę nudzą, inne intrygują i wzbudzają emocje. W skład wchodzą:
  • Najlepszy nowy horror - Redaktor pisma o horrorach otrzymuje pewnego dnia opowiadanie. Jest nim zachwycony i pragnie odnaleźć autora. Kiedy już udaje mu się zdobyć adres i podjeżdża pod jego dom na spotkanie..ogarnia go dziwny niepokój..czyżby prawdziwy horror czekał na niego w środku..? 
  • Duch XX wieku - W małym kinie Rosebud atrakcją może być nie tylko dobry film, ale również towarzystwo, w jakim zostanie on obejrzany. Tego dostąpić mogą jednak tylko nieliczni, ponieważ Imogene Gilchrist nie pokazuje się każdemu. Jeśli jednak już cię wybierze, uwierz, że ten seans zapamiętasz do końca życia.
  • Pop Art - Jak to jest, kiedy Twój najlepszy przyjaciel jest nadmuchiwany? Hmm.. musisz uważać, by nie zrobić mu krzywdy, jak również by nie zrobił tego nikt inny. A ta, swojego rodzaju, odmienność pobudza niektórych do różnych zachowań.
  • Usłyszysz śpiew szarańczy - Francis Kay wzbudzał podziw wśród dzieciaków tym, że zjadał owady. Ale do czasu.. kiedy sam stał się jednym z nich. Pewnego poranka budzi się jako wielka szarańcza. Lepiej nie stawać mu na drodze, szczególnie kiedy jest głodny.
  • Synowie Abrahama - Max i Rudolf. Nie wiedzieli, że ich ojciec - lekarz ma swoje małe tajemnice. Zakaz wstępu do jego gabinetu jednak tylko pobudzał ich wyobraźnię i zachęcał, by zakradać się tam podczas jego nieobecności. Kiedy w trakcie zabawy, odkrywają tam coś dziwnego, ojciec postanawia zdradzić im swój mroczny sekret pogromcy wampirów.
  • Lepiej niż w domu - Wzruszająca opowieść o relacji (znowu) między ojcem a synem. Nie ma tu grozy, jest dużo uczuć. Napisana z perspektywy chorego chłopca, którego jest w stanie uspokoić tylko ojciec. O ile sam jest niezwykle nerwowy i podczas meczy (gra w baseball) o wszystko się awanturuje, to przy dziecku odkrywamy jego wrażliwą naturę.
  • Czarny telefon - Czasem chęć pomocy komuś może wpakować nas w niezłe tarapaty..nawet prowadzące do śmierci. I nagle znajdujemy się w zimnej piwnicy, ściany są wygłuszone, a nam doskwiera głód i pragnienie. W takiej sytuacji znalazł się Finney. Jego jedyną nadzieją jest czarny telefon na ścianie. Szkoda tylko, że nie działa..tzn. nie do końca. Bo nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś zmarły będzie chciał z nami pogadać..
  • Między metami (bazami) - Wyatt nie potrafi sobie nigdzie znaleźć miejsca. Nie jest zbyt inteligentny, ani nawet miły. Kiedy po raz kolejny traci pracę z powodu swojego zachowania, niespodziewanie staje się świadkiem tragedii. Jak potoczą się dalej jego losy?
  • Peleryna - głupi kostium na Halloween, a może posiadająca niezwykłe właściwości peleryna? Kiedy Eric spadał z drzewa ona uniosła go w powietrzu.. ale może to była tylko halucynacja. W końcu jego brat spadł ze schodów, kiedy próbował później na niej latać. Po wielu latach Eric wraca do domu i przypadkiem trafia na starą zabawkę. Może czas sprawdzić czy jeszcze działa?
  • Ostatnie tchnienie - Ludzie mają różne pomysły na swoje życie. Ale Alinger wybił się ponad przeciętność tym, co postanowił kolekcjonować. Wchodząc do jego osobliwego muzeum ludzie nie spodziewają się takich zbiorów, gdyż nasz szanowny jegomość kolekcjonuje..ostatnie tchnienia. Cóż..może chcielibyście posłuchać, jak umierał ktoś sławny?
  • Martwe drzewo - hmm..tutaj nie zdradzę szczegółów, gdyż opowiadanie ma jedynie 2 strony.. i mogłabym za dużo napisać;)
  • Śniadanie wdowy - Killian podróżuje wskakując i wyskakując z pociągów. Gdy jego przyjaciel umiera, nagle zostaje sam. Tym razem droga prowadziła do Northampton, gdzie na takich włóczęgów czaił się, słynący z okrucieństwa, gliniarz. Killian wyskakuje więc wcześniej, przy okazji skręcając sobie kostkę. Utykając trafia na ścieżkę do jakiegoś domu. Zmęczony i głodny postanawia zapukać..
  • Bobby Conroy wraca z zaświatów - Jak to jest spotkać swoją dawną miłość na planie "Świtu żywych trupów"? Nawet w przebraniu zombie ją rozpoznał. Nadarzyła się okazja, aby trochę powspominać oraz.. poznać rodzinę Harriet. Bo jak się okazało, kobieta ma już męża i kilkuletnie dziecko.
  • Maska mojego ojca - Podczas wyjazdu nad jezioro chłopiec zostaje wciągnięty przez rodziców w dziwną grę. Pozornie wszystko jest wymyślone.. karciani ludzie, antykwariuszka i inne postacie. Na miejscu gra jeszcze bardziej się rozwija, wprowadzono nowe osoby, a na twarze założono maski. Coś jest jednak nie w porządku.. czy to wszystko dzieje się naprawdę?
  • Dobrowolne zamknięcie - Mały Morris żyje w swoim świecie. Stwierdzano u niego wiele różnych chorób psychicznych, lecz rodzice nigdy nie dali mu tego odczuć. Jego twierdzą była piwnica, gdzie budował ogromne labirynty z pudełek. Spędzał tam całe dnie i wydawało się, że traci kontakt z rzeczywistością. Ale on wszystko kontrolował na swój sposób. Gdy jego brat zastanawia się w jaki sposób pozbyć się kolegi.. Morris podsuwa mu pewien pomysł..
Muszę przyznać, że trochę męczyłam się z tą książką. Poziom opowiadań jest nierówny. Zdecydowanie najgorsze jest - Usłyszysz śpiew szarańczy, a najlepsze - Lepiej niż w domu. Intryguje również Maska mojego ojca i Pop Art. Wprowadzają w inny świat, w którym do końca nie wiadomo już, co jest prawdziwe.

Starałam się nie patrzeć na Hilla przez pryzmat ojca. Jego opowiadania są ciekawe, ale niektórym brakuje jeszcze polotu. Czytałam jego późniejsze Pudełko w kształcie serca, dlatego wiem, że stać go na więcej:) Niemniej jednak polecam, jako lekturę uzupełniającą;)