środa, 23 października 2013

Przemysław Słowiński - Bestia


Autor: Przemysław Słowiński
Tytuł: Bestia. Historia Mike'a Tysona
Wyd.: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 208
Data wydania: 2003
Ocena: 5/10

O Mike'u Tysonie słyszał chyba każdy. Kiedyś świetny bokser, dzisiaj widzimy go w reklamach Tigera. Duża przepaść? Niektórzy mogliby powiedzieć, że sam sobie winny. Kryminalista, kobieciarz, narkoman i awanturnik..tracił w bezmyślny sposób zarobione miliony..  ale zanim go skreślimy, spróbujmy dociec jaki był i jest naprawdę..

Mike pochodzi z najgorszej części Brooklynu tzw. Brownsville, zamieszkałej przez ludzi z marginesu. Każdy dzień jest walką o przetrwanie. Bieda, alkohol, narkotyki.. albo się wpasujesz, albo nie masz szans. Dzieci, które właśnie tam się rodzą, nie pałają zbytnią sympatią do innych ludzi i do świata, który skazał ich na porażkę. Dokładniej mówiąc, cechuje je wyjątkowa wrogość i agresja. Dołóżmy do tego ojca alfonsa i matkę - prostytutkę. Żyć nie umierać.. Mike już jako nastolatek miał całkiem grubą kartotekę, która zaprowadziła go prosto do domu poprawczego. I może jego życie nadal toczyłoby się w podobny sposób, ale w końcu los się do niego uśmiechnął. Umiejętności w walce, jakie prezentował na okolicznych przeciwnikach, zostały dostrzeżone. Tyson trafił w opiekuńcze ramiona trenera D'Amato. 

Chłopiec przychodzi do mnie z iskrą talentu.
Karmię iskrę, a ona staje się płomieniem.
Karmię płomień, a on staje się ogniem.
Karmię ogień, a on zmienia się w huczący pożar.

Chłopiec rozwijał swój talent w szybkim tempie, a otoczony miłością i wsparciem rodziny zastępczej stawał się zupełnie innym człowiekiem. Niestety los bywa okrutny, a niewłaściwi ludzie w pobliżu mogą wszystko zniszczyć. Kiedy Mike nie miał nad sobą silnego autorytetu, ulegał własnym słabościom i dawał sobą manipulować. Porażki życiowe przyćmiewały zwycięstwa na ringu. I mimo tego, że w bardzo młodym wieku (20 lat) osiągnął mistrzostwo, to wciąż nie potrafił sobie poradzić z życiem prywatnym. Kolejne osoby wykorzystywały go, wyciągając miliony na odszkodowaniach za rzeczy, których nawet nie zrobił. Łatwy łup wyczuła płeć piękna, wielokrotnie oskarżając Tysona o molestowanie. Co w pewnym momencie zaczęło być już śmieszne i groteskowe. 

Co ciekawe, napisania tej historii podjął się Polak - Przemysław Słowiński. Jest to twór dość udany pod względem ilości informacji na temat życia i kariery boksera. Zawiera liczne ciekawostki i anegdoty, jak chociażby to, że po rozbiciu swojego bentleya Tyson podarował go policji (która spisywała zdarzenie), twierdząc iż miał z nim tylko problemy;) Książka zawiera też opisy ważniejszych walk. Uważam jednak, że część rozdziałów jest kompletnie niepotrzebna, np. przed streszczeniem walki Mike'a z Lennox'em Lewisem, autor przytacza skróconą historię przeciwnika. Inny przykład to rozdział poświęcony marihuanie (z opisem szczegółów), tylko po to, by wspomnieć w kolejnym, że wykryto ją u Tysona po walce z Gołotą. Jaki to miało sens? Nie wiem..

Książkę polecam, ale nie fanom boksu, bo oni raczej nie dowiedzą się niczego odkrywczego. Dla pozostałych - jak najbardziej. To historia człowieka, który balansując na pograniczu dwóch skrajnych światów osiągnął ogromny sukces. Człowieka, który zmagał się nie tylko z otoczeniem, ale też z sobą samym. Czy jednak teraz jest wielkim zwycięzcą czy wielkim przegranym? Sami oceńcie, czytając jego zawiłe losy..

piątek, 11 października 2013

Nowe-stare zdobycze


Dostałam dziś paczuszkę z książkami, które udało mi się tanio kupić przez Internet. Przeważają horrory, stare dobre do poczytania przed snem;) Jak zobaczyłam te tandetne okładeczki, to aż mi się oczy zaświeciły^^ hehe Zobaczcie sami..



G. Masterton: Głód, Sfinks
G.N. Smith - Obóz, Trzęsawisko (2 części), Pragnienie (cz.1)
J. Higgins - Mroczna strona ulicy, Ostatnie miejsce stworzone przez Boga, Czas umierania
H.A.Knight - Macki, Fungus, Tunel
R.Faulcon - Widmo
T.Harris - Milczenie owiec





środa, 9 października 2013

Stephen King - Joyland


 

Autor: Stephen King
Tytuł: Joyland
Przekład: Tomasz Wilusz
Wyd.: Prószyński i s-ka
Ilość stron: 336
Data wydania: 2013
Ocena: 8/10


Kiedy wszyscy zaczytują się w Doktorze..., ja nareszcie dorwałam Joyland:) Cóż.. jestem o jedną pozycję King'ową do tyłu, ale i tak pewnie wkrótce to nadrobię;) Myślałam, że po przeczytaniu tylu książek mistrza, znam go już na tyle, iż trudno mu będzie mnie zaskoczyć. Spodziewałam się małego miasteczka i typowej dla takiego miejsca społeczności, trochę grozy i gawędziarstwa, do którego tak nas przyzwyczaił. I jakiejś tajemnicy, która spajałaby wszystko w całość. I co dostałam..?

Pozornie elementy te zostały zachowane, jednak ze strony Joyland pojawił się niezwykły powiew świeżości. Ta odmienność sprawiła, iż w pewnym momencie zaczęłam się nawet zastanawiać, czy to na pewno mój ukochany pisarz;) Była to miła niespodzianka. Pomysł na osadzenie akcji w wesołym miasteczku był bardzo trafiony. Radosny charakter tego miejsca w ciągu dnia, może łatwo przerodzić się w coś bardziej upiornego o zmierzchu. Z każdego zakamarka może wypełznąć coś nieprzyjemnego, a uśmiechnięty clown zapragnie nas zamordować. Ale nie tym razem..




Devin Jones - nasz główny bohater - trafia do parku rozrywki, by uleczyć swoje serce. Porzucony przez dziewczynę chce oderwać się od swoich myśli i zarobić trochę pieniędzy. Zostaje wprowadzony w świat karuzeli, pluszowych psów i fotografujących gwiazdeczek. Poznaje lunaparkowy slang i nawet na chwilę zostaje bohaterem, ratując życie dziecku. Ale jest jeszcze tajemnica.. która czai się wśród wagoników Domu Strachów. Mogą ją zobaczyć tylko nieliczni. Tylko.. czy ta przezroczysta postać była w tej historii konieczna? Niezupełnie. Cała fabuła trzymała się świetnie i bez tego, ale chyba autor nie mógł sobie odmówić umieszczenia choć jednego ducha;)


ps. zdjęcie zaczerpnięte z profilu Creepy places na Facebooku;)