sobota, 15 marca 2014

Książki - stosuj codziennie!

Przeglądałam sobie dzisiaj aktualne konkursy i pomyślałam, że podzielę się informacją z innymi książkoholikami;) A może znajdzie się ktoś, kto będzie chciał wziąć udział, a przy okazji zachęcić ludzi do czytania.  Przyznam, że nagrody są kuszące..



W konkursie zostaną przyznane następujące nagrody:
♦ 10 nominacji, każda w wysokości 1 000 zł,
♦ I miejsce – 8 000 zł,
♦ II miejsce – 4 000 zł,
♦ III miejsce – 2 000 zł,♦ 5 nagród publiczności, każda w wysokości 500 zł.

Organizatorem konkurs jest Millionyou Creative spółka z ograniczoną odpowiedzialnością.

Konkurs jest adresowany do osób pełnoletnich.

Uczestnicy mają za zadanie nakręcić krótki film, zachęcający do czytania.
Na stronie konkursu czytamy: Książka – stosuj codziennie! Dawkowana w stanach marazmu, ubytków wyobraźni i zwiększonego zapotrzebowania na wiedzę jest cudownym remedium! Coraz mniej Polaków czyta – potrzebna im intensywna kuracja książkowa! W krótkim filmie pokaż nam, że czytanie odmienia życie na lepsze! Wyciągnij Polaków z czytelniczej opresji! Dowiedź, że codzienna dawka słowa pisanego jest niezbędną w prawidłowym funkcjonowaniu.

Film nie może trwać dłużej niż 45 sekund.

a tutaj link do konkursu: http://www.aktualnekonkursy.pl/najnowsze-konkursy/10-konkursy/konkursyfilmowe/konkursy-filmowe/2750-ksiazki-stosuj-codziennie-konkurs-na-krotki-film.html




niedziela, 9 marca 2014

Adam Węgłowski - Przypadek Ritterów



 

 Autor: Adam Węgłowski
Tytuł: Przypadek Ritterów

 Wyd.: Szara Godzina
Ilość stron: 240
Rok wydania: 2012
Ocena: 4/10


Nie ukrywam, że kiedy sięgałam po powieść Węgłowskiego, to kierowała mną niezwykła ciekawość. Zaintrygował mnie dość kontrowersyjny temat. Okrutne morderstwo z rytualnym podtekstem. Zdarzenie owiane tajemnicą, w dodatku umiejscowione w podrzeszowskiej wsi. Od jakiegoś czasu miałam ochotę na coś z polskim akcentem. Trochę zaniedbuję rodzimą literaturę, więc na rozgrzeszenie wzięłam Ritterów;)

Zatem przenosimy się w czasie do drugiej połowy XIXw., kiedy to, podczas zabawy, dzieci odnajdują zwłoki młodej kobiety. Ciało jest okaleczone w sposób, który można uznać za rytualny. Rozpoczyna się śledztwo, a podejrzenie pada na żydowską rodzinę, u której dziewczyna pracowała. Zainteresowanie ogarnia nie tylko okolicę, ale rozszerza się na cały kraj. Sprawa podsyca antysemickie zachowania i wypowiedzi. Autor przytacza różne teksty źródłowe, jak chociażby przemówienie Matejki, który wyraża się z pogardą o żydowskich studentach. Ale miałam wrażenie, że w tej książce nie o to chodzi. Nie o rozwikłanie zagadki czy znalezienie sprawcy...

Wśród wydarzeń, zdawałoby się ciekawych i frapujących, przedstawiona zostaje nam postać Kamila Korda. Młody, niedoświadczony panicz, żądny przygód i sensacji. Postanawia zbadać sprawę i dociec prawdy. Ten wątek jest fikcyjny.. i według mnie trochę nieudany. Wychodzi na pierwszy plan. Oczywiście pomaga nam to odczuć klimat tamtych czasów. Stajemy twarzą w twarz z niewygodnymi zachowaniami i poglądami miejscowych. Mamy wgląd w działanie aparatu policji i sądów. Ale czego zabrakło? Przede wszystkim dobrego zakończenia. Musimy je sobie sami dopowiedzieć, bo autor nie zdradza nam co się naprawdę wydarzyło. W kilku ostatnich zdaniach natomiast rozpoczyna nowy wątek, sugerując, że w planach ma kolejną książkę. Jak dla mnie - niestety - wielkie rozczarowanie. Liczyłam na coś więcej..