Autor: Jack Ketchum
Tytuł: Rudy (Red), Prawo do życia (Right to Life)
Przekład: Bartosz Czartoryski, Marcin Kiszela
Wyd.: Papierowy Księżyc
Ilość stron: 364
Data wydania: 2012
Ocena: 10/10
Biorąc książkę do ręki, miałam pewne obawy. Z okładki spoglądał na mnie smutnym wzrokiem przestraszony zwierzak. Kocham zwierzęta i kiedy dzieje się im krzywda porusza mnie to bardziej niż krzywda ludzka. Może nie powinnam tak mówić, jednak mimo kłów czy pazurów, zwierzęta zawsze wydawały mi się bardziej bezbronne w stosunku do człowieka. Po ostatniej lekturze Ketchum'a (Dziewczyna z sąsiedztwa - przyp.) i jego zamiłowaniu do ukazywania brutalnej rzeczywistości, tak strasznie realnej, że przyprawia o dreszcze.. bałam się, że tym razem okrucieństwo dosięgnie słodkiego psiaka z okładki. Chyba nie byłabym w stanie czytać opisów znęcania się nad zwierzętami. Ostrożnie jednak postanowiłam sprawdzić, co tym razem autor dla nas przygotował.
Ludlow prowadził spokojne życie. Prowadził sklep, a w wolnym czasie wędkował. Jedyną istotą wypełniającą jego samotną egzystencję był pies. Rudy, bo tak zwał się owy zwierzak nie sprawiał kłopotów i nie atakował ludzi. W zasadzie niczym nie zasłużył na przykrą śmierć, która spadła na niego z powodu kaprysu bogatego nastolatka. Daniel wyładował swoją frustracje, strzelając do psa, roztrzaskując tym samym jego czaszkę. Po czym, śmiejąc się, odszedł wraz z kolegami i zostawił zrozpaczonego starszego człowieka.
Życie Ludlowa w jednym momencie traci blask. Mężczyzna pragnie sprawiedliwości i kary. Robi zatem wszystko, by dopaść sprawców. Uruchamia stare znajomości i prowadzi własne śledztwo. Zawiedziony wyjątkowo niskim wymiarem kary i brakiem zainteresowania ze strony organów władzy, sam postanawia wymierzyć sprawiedliwość. Nerwowo przyglądałam się kolejnym desperackim posunięciom staruszka. Byłam całym sercem po jego stronie, jednak pragnęłam, by już przestał i nie narażał się na niebezpieczeństwo.
Książka zawiera dodatkowo minipowieść: Prawo do życia. Chyba jeszcze bardziej poruszająca, niż opowieść o Rudym. Może dlatego, że została oparta na prawdziwych wydarzeniach. Spod kliniki, w której przeprowadzane są aborcje, zostaje porwana kobieta. To miał być szybki zabieg, bez komplikacji. Ale zamiast na operacyjnym stole, Sara Foster ląduje w ciemnej piwnicy. Aktywiści z ruchu na rzecz przeciwdziałania aborcji pokazują swoje fanatyczne oblicze, torturując i wykorzystując seksualnie młodą kobietę. Czy uda jej się przeżyć? Co stanie się z dzieckiem? Jeśli macie mocne nerwy to sami sprawdźcie;)
10/10 za emocje, klimat i to, że książka pozostaje na długo w pamięci i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Książka przeczytana w ramach wyzwania KLASYKA HORRORU
Mam tak samo, jeśli chodzi o zwierzęta. Podziwiam - ja bym obawiała się sięgnąć po tę książkę (z racji połączenia okładki i autora ;)). Ale teraz być może kiedyś do niej zajrzę, a i ocena 10/10 brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko "Dziewczynę z sąsiedztwa". Chętnie sięgnę po inne ksiązki tego autora
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być interesująca, chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWiele już słyszałam o tej książce, więc chętnie bym się przekonała, czy rzeczywiście taka mocna ;)
OdpowiedzUsuń